- 800 ml mleka
- 2 jajka
- 200 g mąki krupczatki
- 200 g mąki pszennej
- duża szczypta soli
Z tej ilości wyszło mi 12 naleśników, ale w tej materii nie należy mi ufać, bo zawsze wychodzi mi mniej niż podane w przepisie.
Do tego zrobiłam dwa rodzaje farszu, przy czym należy mnie podziwiać (przynajmniej ja sama siebie podziwiam ;), bo dzieliłam swoją uwagę na trzy: w tym samym czasie robiłam farsze i naleśniki, aż cud, że wszystko wyszło!
Farsz ze szpinakiem:
- 350 g szpinaku mrożonego (ja dałam pół opakowania Bonduelle, pierwszy raz go próbowałam i jest świetny!)
- 1 jajko
- 1 ząbek czosnku
- sól
- pieprz
- 100 g sera żółtego startego na grubej tarce
- łyżka masła
Farsz z tuńczykiem:
- puszka tuńczyka w oleju
- 6 pieczarek (ale można dać nawet więcej)
- 1 cebula
- 100 g sera żółtego startego na grubej tarce
- pieprz
Przy okazji zareklamuję wam świetny przyrządzik, który dostałam od mamy, a sprawił on, że moje sapanie nad krojeniem cebuli w kostkę jest trochę mniejsze :) Wygląda on tak jak poniżej i bardzo ułatwia mi życie!
A wracając do przepisu, zostało już bardzo niewiele. Zawinęłam naleśniki z farszem i wrzuciłam na 10 - 15 minut do piekarnika, a w międzyczasie do tych ze szpinakiem zrobiłam sos czosnkowy (majonez + jogurt naturalny, 2 ząbki czosnku, trochę soli, pieprzu i ziół prowansalskich), a do tuńczykowych taki: 2 łyżki musztardy, 2 ketchupu, 2 majonezu, 3 jogurtu naturalnego.
Do tego na pokrojone w plasterki pomidory rozsmarowałam wyciśniętą główkę czosnku, posoliłam, popieprzyłam, posypałam oregano, dodałam po kawałku masła i wrzuciłam razem z naleśnikami do piekarnika (200 stopni). Pycha!
Smacznego :)
uwielbiam naleśniki na wytrywany sposób ale dziś królują u mnie na słodko, przybij naleśnikową piątkę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
szana!
Pancake high five! :D Na słodko będą innym razem, tylko nie z rodzynkami, bo nie lubię ;)
UsuńPozdrawiam!
Nalesniki sa dobre na wszystko! :-) Ja wczoraj zrobilam nalesniki lub raczej racuszki, ktorego podstawa byl ser ricotta (ktory technicznie nie jest serem ;-) Bylam zachwycona jakie byly lekkie. Polecam (przepis na samym dole) http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/1,110783,11971078,Ricotta___ser__ale_nie_ser.html
OdpowiedzUsuń*ktorych
UsuńBrzmi pysznie, tylko skąd wziąć masło klarowane? Ostatnio widziałam, że pojawiło się w sklepach, tylko czy takie kupne się nada? I jak tarłaś skórkę pomarańczową? Na zwykłej tarce?
UsuńMasło klarowane kupowałam w carrefurze w Galerii Mokotów, o takie: http://www.opinie.egospodarka.pl/zdjecia/Maslo/Maslo-Klarowane-67857-big.jpg
UsuńNo właśnie też o takim myślę, trzeba je będzie w końcu wypróbować :)
Usuńmniam apetycznie wyglądają, a ten przyrząd bardzo mnie zainteresował, bo uwielbiam wszystko co w jakikolwiek sposób pomaga w kuchni :)
OdpowiedzUsuńnena
Polecam naprawdę! To się nazywa uchwyt do krojenia cebuli i czasem bywa w Tchibo :)
UsuńJuż wiem co u mnie będzie będzie królować na stole w najbliższym tygodniu :D :)
OdpowiedzUsuńW takim razie smacznego! :)
UsuńMoże i wstyd się przyznać, ale jakoś u mnie w kuchni nie goszczą naleśniki na słono. To takie upodobania z dzieciństwa, tylko na słodko się u mnie jadło. Ale z miłości do tuńczyka wypróbuję (szpinak swoją drogą też kocham:))
OdpowiedzUsuńPS. Już myślałam, że zleciłaś małżonkowi krojenie cebuli :):)
Spróbuj sobie obu rodzajów - te z tuńczykiem są delikatne, a te ze szpinakiem trochę mocniejsze, dzięki czosnkowi :)
UsuńHehe, nie, to zdjęcie ze strony producenta ;) Sama kroiłam!
pyszności, ciekawe czy takiej łamadze kulinarnej jaką jestem ja wyjdzie to danie, ale nie dowiem się jak nie spróbuję :D
OdpowiedzUsuńobserwuję Cię kochana :)