Samo danie jest przepyszne i serwowałam je już 3 razy - mężowi, rodzinie z okazji moich imienin i na panieńskim przyjaciółki. Wszystkim smakowało!
W takim razie do dzieła.
Lista niezbędnych składników to:
- 2 puszki obranych, posiekanych pomidorów
- oliwa z oliwek
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- oregano, bazylia, tymianek, zioła, prowansalskie
- 200 gram szpinaku
- 300 gram mięsa mielonego (najlepiej wieprzowo-wołowe)
- 1 opakowanie ricotty
- gałka muszkatołowa
- 3 łyżki masła
- 2 szklanki mleka
- pół opakowania cannelloni
Sos pomidorowy:
Na patelni zeszklić posiekaną cebulę i dwa ząbki posiekanego czosnku. Wlać pomidory, całość wymieszać, doprawić ziołami i dusić pod przykryciem według uznania. Ja lubię, kiedy pomidory się ładnie rozpadają, więc robię to minimum 10 minut. Następnie doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Farsz:
Szpinak można rozmrozić, ale lepiej zrobić to na patelni i przy okazji dobrze go odparować. Odstawić do ostudzenia. Na odrobinie oliwy usmażyć mięso, rozdrabniając je i doprawiając posiekanym ząbkiem czosnku, solą i pieprzem. Również ostudzić. W dużej misce łyżką wymieszać razem szpinak, mięso i ricottę, dodając jeszcze do smaku gałki muszkatołowej, soli i pieprzu. Ja za każdym razem za mało doprawiam i jedyny mankament tego dania w moim wykonaniu jest taki, że jest bardzo łagodne. Jak kto lubi. ;)
Po przyrządzeniu farszu na dno naczynia żaroodpornego wlać odrobinę sosu pomidorowego i nadziać cannelloni farszem, układając na sosie. Mi najwygodniej nadziewa się dużą łyżką.
Ostatni punkt programu to sos beszamelowy:
W małym garnku na bardzo małym ogniu rozpuścić masło i dodać do niego mąkę. Wymieszać dokładnie, tworząc zasmażkę. Następnie, cały czas mieszając, małymi dawkami dolewać dwie szklanki mleka. Po wlaniu i wymieszaniu całości tak, aby nie było grudek, zwiększyć trochę ogień. Cały czas mieszając poczekać, aż sos wyraźnie zgęstnieje.
Cannelloni polać pozostałą częścią sosu pomidorowego i sosem beszamelowym. Piekarnik rozgrzać do 190 stopni i zapiekać 35 minut.
Smacznego!!!
Przepis dodaję do durszlakowej akcji "Czas na szpinak 3!":
Takiego jeszcze nie robiłam, ale chyba w sobotę na obiadek wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń